Błysk Zederman - Pilica Wierbka 1
Trzy Korony Żarnowiec - Hetman Dłużec 1
Centuria Chechło - Olimpia Łobzów X
Bolesław Bukowno - Strażak Przybysławice 1
Promień Przeginia - Wielmożanka Wielmoża 1
Unia Jaroszowiec - Spartak Charsznica X
Orzeł Kwaśniów Górny - Leśnik Gorenice 1

Post został pochwalony 0 razy

Błysk Zederman - Ospel Wierbka 0:3 (0:1)
D. Bartos, J. Nowak x2

Post został pochwalony 0 razy

Unia 2:2(2:0) Spartak

Ten mecz idealnie opisuje naszą ligę, jak duży przypadek nią rządzi.
przez 45 min Unia była dominującą drużyną, która powinna prowadzić do przerwy z 4:0. Tuż przed przerwą sędzia postanowił jednak wprowadzić trochę emocji i wyrzucił z boiska jednego z gospodarzy jak się okazało za dość miękką uwagę w stronę zawodnika gości.
Po przerwie Spartak póki grał w komplecie, zdecydowanie przejął inicjatywę, i nawet strzelił bramkę kontaktową. Cóż z tego jak chwilę później jeden z obrońców postanowił wyrównać szanse pod względem liczebności obu ekip i otrzymał drugą żółtą kartkę za tzw sanki. Od tego momentu Unia wydawała się kontrolować spotkanie, w dodatku pojawiały się kolejne sytuacje 1 na 1, cóż z tego skoro skuteczność była zerowa i w samej końcówce jednobramkowa zaliczka została roztrwoniona a cały mecz zakończył się remisem 2:2.
Taki to nasz lokalny folklor.

Post został pochwalony 0 razy

Błysk Zederman - Ospel Wierbka 0:3 (0:1)

Moim zdaniem mecz wyrównany z lekką przewaga Wierbki, co do wyniku 0:3 na pewno nie jest to wynik który odzwierciedla przebieg meczu, ponieważ więcej sytuacji miał Zederman do strzelenia bramek ale za każdym razem albo nie celnie, albo bronił bramkarz. Goście ograniczyli się do wybijania piłek przez stopera na szybkiego skrzydłowego lub napastnika, tak załatwili mecz. Zederman próbował grać piłka co mogło się podobać. Sędzia główny jak na A klasę bez większych błędów, co do liniowych to przy 3 bramce wydawało się że był spalony.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez leo123 dnia Nie 9:30, 26 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz

Szwecjan i ktoś z Żarnowca możecie podać strzelców bo na ŁNS nie ma nic

Post został pochwalony 0 razy

Dla Uni:
Tomek Skrzypiec i Łukasz Tomsia,

Dla Spartaka znam tylko jednego:
Przemek Gajewski
Ps.nie jestem z Jaroszowca, po prostu wybrałem się na mecz

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szwecjan dnia Nie 11:15, 26 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz

Orzeł 0:5(0:3) Leśnik

Prawdopodobnie najlepszym komentarzem tego meczu byłaby minuta ciszy. Szacun dla chłopaków z Kwaśniowa, że nie zeszli z boiska przed ostatnim gwizdkiem bo cała ta boiskowa sytuacja robiła się już niesmaczna. Wszystko za sprawą trójki ludzi ubranych w żółte koszulki, którzy byli odpowiedzialni za przestrzeganie przepisów na boisku. Problem w tym że sami prawdopodobnie nie znają tych przepisów. Wspomniane trio na czele z jedyną przedstawicielką płci pięknej (choć średnio to określenie pasuje w jej przypadku) w gronie sędziów w naszym podokręgu po prostu "napluli w twarz" gospodarzom.

Nie kwestionuje poziomu gry, bo pod tym względem Leśnik był drużyną dużo bardziej zgraną i dojrzałą, i zapewne wygrali by ten mecz w każdej obsadzie sędziowskiej. Niemniej jednak takie wydarzenia jak uderzenie głową w głowę, obligatoryjnie powinno być "nagradzane" czerwoną kartką, jednak wedle interpretacji tej kobiety biegającej z gwizdkiem, żółtko spokojnie wystarczy. Myślałem że towarzysz na boku z przeszłością w wyższych ligach niejaki Glanowski ma ciut więcej pojęcia o interpretacji boiskowych wydarzeń a tu taka niespodzianka.
Sytuacja po której padła bramka na 5:0 była wręcz komiczna, napastnik ewidentnie faulował ostatniego obrońcę, nawet miał tego świadomość i odpuścił piłkę, jednak gdy gwizdek milczał po prostu do niej podbiegł pohasał w polu karnym i wbił z bliska kolejną bramkę.
Idealnym komentarzem pracy tej dwójki była słynna okładka faktu "WSTYD, HAŃBA...."

Post został pochwalony 0 razy

Szwecjan zgadzam się w 100 procentach Leśnik wygrał zasłużenie ale sędziowanie to kabaret,grać się odechciewa.

Post został pochwalony 0 razy

Orzeł Kwaśniów - Leśnik Gorenice 0:5 (0:3)
K.Andrzejczyk, W.Łaskawiec, D.Kot, P.Kurkowski (karny), K.Kruczek

Post został pochwalony 0 razy

Promień -Wielmożanka 3-7 (3-2)
Cóż...Najlepiej było mi by podać sam wynik...
Mecz rozpoczął się świetnie dla gości którzy już w pierwszej minucie mogli objąć prowadzenie.
Był to pierwszy i nie ostatni sygnał dla zawodników Promienia iż nie będzie to łatwe spotkanie.
Promeiń również miałswoje okazje. Po strzale z rzutu wolnego piłka wylądowała na poprzeczce bramki gosci.
W 20 minucie to jedna kWielmozanka objęła prowadzenie w tym meczu, jednak na krótko bo już po kilku minutach mamy 1-1.
Spotkanie było dosyć otwartym widowiskiem,piłka raz po raz znajdowała się to w jednym to w drugim polu karnym. W 35 minucie Promień wychodzi na prowadzenie po rzucie karnym a kilka chwil później jest już 3-1 dla gospodarzy.
Gdy wydawało się że gospodarze złapali odpowiedni rytm a wynik pierwszej części zostanie bez zmian Wielmożanka strzela kontaktowego gola.
Druga część gry to dramat Promienia. Katastrofalne błędy w obronie doprowadzają do wyniku 3-7...
Kwintesencją tego meczu była bramka na 5-3 gdzie nasz bramkarz ze stoperem na 40 metrze oddają piłkę przeciwnikowi, który korzysta z prezentu. Promień starał się jak mógł lecz na ambitnie i mądrze grających gości było to zdecydowanie za mało.
Tym właśnie Wielmożanka ograła dzisiaj Promień. Ambicja, wola walki, wygrywanie pojedynków 1 na 1. To wszystko było po stronie gości. Przy wyniku 5-3 Promień poszedł ostrzej do przodu i skończyło się 3-7.
Porażka wg mnie za wysoka, ale niestety zasłużona. Wielmożanka wypunktowała nas jak Wisła Lecha tydzień temu. Tyle że tam nie padały tak kuriozalne bramki. Podobnie jak Lech chyba myśleliśmy ze jest "po meczu".
Nie usprawiedliwia znowu brak kilku zawodników w tym braci Sioła którzy kreują grę Promienia a w obronie zagrało 3 nominalnych pomocników, bo z tego co widziałem i goście nie mieli pełnego składu.(Może ktoś potwierdzi)
Na koniec troszkę o sędziowaniu. Całkiem ok, aczkolwiek Wielmożance należał się karny tyle że napastnik przepychany przez bramkarza mija go i nie trafia do pustej bramki.
Sytuacji z karnym dla Promienia nie będę oceniał bo po prostu jej nie widziałem, ale nie był to chyba karny z kapelusza.
Dla Promienia to zimny prysznic
Bramki dla Promienia:
K. Babka x2
B. Rogóż

Post został pochwalony 0 razy

Bukowno - Strażak 3:1 (2:0)

Post został pochwalony 0 razy

Dobry opis Żubert szkoda gadać co w tym meczu sie wyrabialo. Jeden dwa błędy sie naprawi ale nie taka ilosc . Jednym slowem defensywa Promienia byla dziurawa jak ser szwajcarski😡

Post został pochwalony 0 razy

Łobzów 1:2 Chechło
Dominujemy cały mecz, Nie strzelamy karnego na 2:1
Dramat, mimo ze gra naprawdę wygląda dobrze nie potrafimy tego przełożyć na bramki...

Post został pochwalony 0 razy

Żubert napisał:

Promień -Wielmożanka 3-7 (3-2) Cóż...Najlepiej było mi by podać sam wynik... Mecz rozpoczął się świetnie dla gości którzy już w pierwszej minucie mogli objąć prowadzenie. Był to pierwszy i nie ostatni sygnał dla zawodników Promienia iż nie będzie to łatwe spotkanie. Promeiń również miałswoje okazje. Po strzale z rzutu wolnego piłka wylądowała na poprzeczce bramki gosci. W 20 minucie to jedna kWielmozanka objęła prowadzenie w tym meczu, jednak na krótko bo już po kilku minutach mamy 1-1. Spotkanie było dosyć otwartym widowiskiem,piłka raz po raz znajdowała się to w jednym to w drugim polu karnym. W 35 minucie Promień wychodzi na prowadzenie po rzucie karnym a kilka chwil później jest już 3-1 dla gospodarzy. Gdy wydawało się że gospodarze złapali odpowiedni rytm a wynik pierwszej części zostanie bez zmian Wielmożanka strzela kontaktowego gola. Druga część gry to dramat Promienia. Katastrofalne błędy w obronie doprowadzają do wyniku 3-7... Kwintesencją tego meczu była bramka na 5-3 gdzie nasz bramkarz ze stoperem na 40 metrze oddają piłkę przeciwnikowi, który korzysta z prezentu. Promień starał się jak mógł lecz na ambitnie i mądrze grających gości było to zdecydowanie za mało. Tym właśnie Wielmożanka ograła dzisiaj Promień. Ambicja, wola walki, wygrywanie pojedynków 1 na 1. To wszystko było po stronie gości. Przy wyniku 5-3 Promień poszedł ostrzej do przodu i skończyło się 3-7. Porażka wg mnie za wysoka, ale niestety zasłużona. Wielmożanka wypunktowała nas jak Wisła Lecha tydzień temu. Tyle że tam nie padały tak kuriozalne bramki. Podobnie jak Lech chyba myśleliśmy ze jest "po meczu". Nie usprawiedliwia znowu brak kilku zawodników w tym braci Sioła którzy kreują grę Promienia a w obronie zagrało 3 nominalnych pomocników, bo z tego co widziałem i goście nie mieli pełnego składu.(Może ktoś potwierdzi) Na koniec troszkę o sędziowaniu. Całkiem ok, aczkolwiek Wielmożance należał się karny tyle że napastnik przepychany przez bramkarza mija go i nie trafia do pustej bramki. Sytuacji z karnym dla Promienia nie będę oceniał bo po prostu jej nie widziałem, ale nie był to chyba karny z kapelusza. Dla Promienia to zimny prysznic Bramki dla Promienia: K. Babka x2 B. Rogóż

Wielmożanka bez 4 podstawowych ( kluczowych dla naszej gry) zawodników ze względu na sezon urlopowy. Chcieliśmy od 3 tygodni przełożyć mecz na inny dowolny termin, ale bezskutecznie. Dublerzy nie zawiedli i zamiast łatwych 3 punktów gospodarze zainkasowali zimny prysznic. Oprócz całkowitej dominacji między 25-40 minutą Promień nic nie pokazał. Wielmożanka piłkarsko bez szału ale walką i determinacją wygrała ten mecz.

Post został pochwalony 0 razy

wielmozanka1998 napisał:

Żubert napisał: Promień -Wielmożanka 3-7 (3-2) Cóż...Najlepiej było mi by podać sam wynik... Mecz rozpoczął się świetnie dla gości którzy już w pierwszej minucie mogli objąć prowadzenie. Był to pierwszy i nie ostatni sygnał dla zawodników Promienia iż nie będzie to łatwe spotkanie. Promeiń również miałswoje okazje. Po strzale z rzutu wolnego piłka wylądowała na poprzeczce bramki gosci. W 20 minucie to jedna kWielmozanka objęła prowadzenie w tym meczu, jednak na krótko bo już po kilku minutach mamy 1-1. Spotkanie było dosyć otwartym widowiskiem,piłka raz po raz znajdowała się to w jednym to w drugim polu karnym. W 35 minucie Promień wychodzi na prowadzenie po rzucie karnym a kilka chwil później jest już 3-1 dla gospodarzy. Gdy wydawało się że gospodarze złapali odpowiedni rytm a wynik pierwszej części zostanie bez zmian Wielmożanka strzela kontaktowego gola. Druga część gry to dramat Promienia. Katastrofalne błędy w obronie doprowadzają do wyniku 3-7... Kwintesencją tego meczu była bramka na 5-3 gdzie nasz bramkarz ze stoperem na 40 metrze oddają piłkę przeciwnikowi, który korzysta z prezentu. Promień starał się jak mógł lecz na ambitnie i mądrze grających gości było to zdecydowanie za mało. Tym właśnie Wielmożanka ograła dzisiaj Promień. Ambicja, wola walki, wygrywanie pojedynków 1 na 1. To wszystko było po stronie gości. Przy wyniku 5-3 Promień poszedł ostrzej do przodu i skończyło się 3-7. Porażka wg mnie za wysoka, ale niestety zasłużona. Wielmożanka wypunktowała nas jak Wisła Lecha tydzień temu. Tyle że tam nie padały tak kuriozalne bramki. Podobnie jak Lech chyba myśleliśmy ze jest "po meczu". Nie usprawiedliwia znowu brak kilku zawodników w tym braci Sioła którzy kreują grę Promienia a w obronie zagrało 3 nominalnych pomocników, bo z tego co widziałem i goście nie mieli pełnego składu.(Może ktoś potwierdzi) Na koniec troszkę o sędziowaniu. Całkiem ok, aczkolwiek Wielmożance należał się karny tyle że napastnik przepychany przez bramkarza mija go i nie trafia do pustej bramki. Sytuacji z karnym dla Promienia nie będę oceniał bo po prostu jej nie widziałem, ale nie był to chyba karny z kapelusza. Dla Promienia to zimny prysznic Bramki dla Promienia: K. Babka x2 B. Rogóż Wielmożanka bez 4 podstawowych ( kluczowych dla naszej gry) zawodników ze względu na sezon urlopowy. Chcieliśmy od 3 tygodni przełożyć mecz na inny dowolny termin, ale bezskutecznie. Dublerzy nie zawiedli i zamiast łatwych 3 punktów gospodarze zainkasowali zimny prysznic. Oprócz całkowitej dominacji między 25-40 minutą Promień nic nie pokazał. Wielmożanka piłkarsko bez szału ale walką i determinacją wygrała ten mecz.

w kazdym klubie sa braki z przyczyn urlopu wiec nie ma co sie tlumaczyc a jesli by wasz bramkarz sie nie spisal przy paru sytuacjach to nawet ambicja by nie pomogla a bramki dla was to nie zasluga ambicji i walki tylko suma naszych błędów. Nie zagraliscie cudów (długa pila w przód a moze ktos sie pomyli) a zgarniacie cala pulę i z mojej strony tyle w temacie

Post został pochwalony 0 razy