Soja napisał: |
Prądnik Sułoszowa 1:1 ( 0:1) Legion Bydlin
Inauguracja nowego sezonu olkuskiej A-klasy przypadła dla Legionu w meczu wyjazdowym w Sułoszowej na obiekcie miejscowego Prądnika. Od pierwszych fragmentów spotkania obie drużyny toczyły walkę o piłkę w środku pola i wzajemnie badały się wraz z przebiegiem upływającego czasu. Około 15 minuty dochodzi do kontrowersji . Od środkowego obrońcy drużyny gospodarzy piłka odbija się od nogi i kolejno od ręki w polu karnym. Mimo protestów zawodników Legionu o podyktowanie rzutu karnego dla Bydlina gwizdek arbitra głównego Kamila Muchy milczy. W 32 minucie spotkania świetne otwierające podanie jednego z zawodników gości na wolne pole trafia do wybiegającego w sytuacji sam na sam Krzysztofa Osowskiego , a ten pewnym strzałem wyprowadza Bydlin na prowadzenie pokonując bramkarza Prądnika. Do końca pierwszej części Legion już jakoś poważnie nie zagroził bramce strzeżonej przez Jakuba Rysia. Sami gospodarze tak naprawdę oddali jeden groźny strzał z dystansu na bramkę Bydlina , lecz pewnie piłkę nad poprzeczką przeniósł bramkarz Szymon Półkoszek. Po pierwszych 45 minutach meczu drużyna Legionu schodziła do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Przed rozpoczęciem drugiej połowy doszło do zmiany w bramce Legionu Bydlin. Kontuzjowanego Sz.Półkoszka zmienił Jakub Sojka. W tej odsłonie obie drużyny miały znacznie więcej okazji bramkowych niż w pierwszej części. Prądnik starał się doprowadzić do wyrównania , ale bił głową w mur bo nie mógł złamać dobrze funkcjonującej obrony Bydlina. Natomiast goście wychodzili z zabójczymi kontrami , która przynajmniej jedna powinna dać drugie trafienie dla popularnych " Koniczynek ". Tak było w okolicach 65 minuty gdzie wspomniany wyżej Osowski trafił w poprzeczkę bramki gospodarzy. W odpowiedzi gospodarze mogli wykorzystać nieporozumienie w ustawieniu obrony Legionu w polu karnym i doprowadzić do remisu. Kompletnie nie pilnowany zawodnik Prądnika przegrał jednak pojedynek jeden na jeden z Sojką. W końcowych fragmentach spotkania rajd przeprowadził skrzydłowy Legionu Mateusz Barczyk i został powalony tuż przed polem karnym. Do rzutu wolnego podszedł Piotr Maciąg i ostemplował poprzeczkę Sułoszowy. Niestety dla przyjezdnych z Bydlina niewykorzystane sytuacje zemściły się w 90 minucie. Dogranie ze skrzydła jednego z zawodników gospodarzy w pole karne , niestety dla przyjezdnych nie wybijamy należycie piłki która trafia w ostateczności do Szymona Skołuckiego. Ten strzałem z pierwszej piłki po długim rogu umieszcza piłkę w okienku bramki strzeżonej przez Sojke. Krótko po zdobytej przez gospodarzy bramce i doliczonym czasie rozjemca zawodów K.Mucha zakończył to emocjonujące widowisko. Obie drużyny w otwierającej sezon kolejce musiały zadowolić się podziałem punktów. |
Sytuacji na boisku pojawiały się wraz z miejscem na boisku. Boisko duże + wysoka temperatura, druga połowa to był już zupełnie inny mecz. Legion strzela pod poważnym błędzie Prądnika na 40 metrze, wystarczyło jedno podanie i było po ptakach. Goście, którzy byli od początku raczej zachowawczy w swoich poczynaniach jeszcze mocniej się wycofali. W drugiej połowie Prądnik przejął inicjatywę i miał więcej okazji pod bramką, natomiast tak jak napisał Soja, zdecydowanie groźniejsze miał Legion i dwukrotnie mógł zabić mecz. Ponadto było kilka kontrowersyjnych sytuacji w obu polach karnych. Tuż przed bramką na 1-0 dość ewidentna ręka w polu karnym gospodarzy, w drugiej połowie kilka pojedynków gdzie również śmierdziało jedenastką.
Z przebiegu spotkania wynik dość szczęśliwy dla Prądnika, natomiast wydawało mi się że oba zespoły prezentowały podobny poziom. Jak na A klasę był to chyba całkiem znośny mecz, gdzie nie rządził przypadek. Zobaczymy jak będzie to wyglądać na dłuższym dystansie. Szkoda, że takich meczów jest tak mało w sezonie. Poziom naszej ligi jest strasznie nierówny.
Btw. Legion tak zaopatrzony przez sponsorów, że w Sułoszowej zapachniało poważną piłką

Post został pochwalony 0 razy